** Czy intensywny trening może zmienić porowatość moich włosów? Fakty i mity.

** Czy intensywny trening może zmienić porowatość moich włosów? Fakty i mity. - 1 2025

Intensywny trening a porowatość włosów – czy to możliwe?

Wiele osób dbających zarówno o kondycję fizyczną, jak i zdrowie włosów zastanawia się, czy regularne, intensywne treningi mogą wpłynąć na ich strukturę. Szczególnie niskoporowate pasma wydają się wrażliwe na zmiany – ich gładka, zwarta budowa może sprawiać wrażenie, że są mniej odporne na czynniki zewnętrzne. Ale czy rzeczywiście pot, wilgoć czy częstsze mycie mogą zmienić ich porowatość?

Porowatość włosów to cecha wrodzona, zdeterminowana genetycznie. Oznacza to, że podstawowa struktura włosa – układ łusek i ich przyleganie – jest zakodowana w naszym DNA. Intensywny wysiłek może wpływać na ich stan powierzchniowy, ale nie zmieni raczej całkowicie tego, jak bardzo są porowate. Inaczej mówiąc, trening może je osłabić lub wysuszyć, ale nie sprawi, że niskoporowate włosy staną się nagle wysokoporowate.

Jak pot i wilgoć działają na włosy podczas treningu?

Podczas intensywnego wysiłku organizm wytwarza pot, który – choć naturalny – może działać drażniąco na skórę głowy i same włosy. Zawiera on sole mineralne, które pozostawiają osad, prowadząc do przesuszenia i szorstkości. Włosy niskoporowate, których łuski ściśle przylegają do trzonu, mogą zatrzymywać te substancje na powierzchni, co czasem daje wrażenie, że stały się bardziej szorstkie lub matowe.

Częstsze mycie, do którego zmusza nas aktywność fizyczna, też nie jest obojętne. Szampony, zwłaszcza te z silnymi detergentami, mogą naruszać ochronną warstwę lipidową włosa. Efekt? Choć porowatość się nie zmienia, to włosy mogą chłonąć więcej wody (przez uszkodzoną warstwę ochronną), dając złudne wrażenie większej porowatości.

Z drugiej strony, osoby z wysokoporowatymi włosami czasem zauważają, że po dłuższym okresie regularnych treningów ich pasma wydają się bardziej zwarte. To jednak nie zmiana porowatości, a efekt lepszego nawilżenia i pielęgnacji – wilgoć z potu, o ile jest regularnie usuwana, może chwilowo uszczelnić łuski.

Jak chronić włosy przed negatywnym wpływem treningu?

Kluczem jest odpowiednia pielęgnacja. Jeśli trenujesz często, warto postawić na delikatne szampony bez SLS, które nie wysuszają nadmiernie włosów. Dodatkowo, odżywki z proteinami (dla niskoporowatych) lub emolientami (dla wysokoporowatych) pomogą odbudować warstwę ochronną. Ciekawym rozwiązaniem są też płukanki z octem jabłkowym – przywracają naturalne pH skóry głowy i usuwają osady z potu.

Ważne jest też, jak traktujesz włosy po treningu. Zawiązywanie ich w ciasny kucyk czy noszenie opasek z twardych materiałów może powodować mechaniczne uszkodzenia. Lepiej wybierać miękkie gumki lub warkocze, które nie ciągną. Jeśli możesz, unikaj też suszenia gorącym powietrzem – wilgotne włosy po treningu są bardziej podatne na uszkodzenia termiczne.

Włosy nie stają się nagle wysokoporowate od samego biegania czy podnoszenia ciężarów. Ale jeśli zaniedbasz pielęgnację, mogą wyglądać na bardziej zniszczone niż są w rzeczywistości. Zamiast martwić się trwałą zmianą ich struktury, lepiej skupić się na tym, by po każdym treningu dać im trochę dodatkowej uwagi.

W końcu zdrowy styl życia, w tym aktywność fizyczna, powinien służyć całemu ciału – a włosy są jego częścią. Odpowiednie nawodnienie, dieta bogata w witaminy i regularna pielęgnacja sprawią, że nawet przy codziennym wysiłku będą wyglądać świetnie.