Kiedy włosy wracają do życia po chemii
Staśka do dzisiaj pamięta ten moment, gdy pierwsze pukle zaczęły wypadać garściami. Nie byłam przygotowana, choć lekarz ostrzegał – wspomina. Dziś, dwa lata po zakończeniu leczenia, ma bujną czuprynę, która wzbudza zazdrość wśród koleżanek. Jej sekret? Po prostu słuchałam swojego ciała i nie spieszyłam się.
Włosy po chemioterapii często wracają z charakterem. Mogą być kręcone zamiast prostych, ciemniejsze lub przeciwnie – z odcieniem srebra. To jak podpis organizmu: Przeszłam przez coś ważnego.
Pierwsze kroki w odbudowie
Gdy zaczynają się pojawiać pierwsze delikatne włoski, wiele osób popełnia klasyczny błąd – rzuca się na głęboką wodę z zabiegami. To tak, jakby karmić noworodka stekiem – śmieje się trycholog Kamil Zieliński. Zamiast tego poleca:
- Lekki masaż opuszkami palców – najlepiej wieczorem, przy ulubionej muzyce
- Płukanki z siemienia lnianego (łyżka na szklankę wody) – tani patent naszych babć
- Ostrożne czesanie miękką szczotką z naturalnego włosia
Marta, która prowadzi bloga Włosy po burzy, dodaje: U mnie hitem okazał się… sok z pokrzywy. Pół szklanki dziennie przez miesiąc i włosy rosły jak szalone.
Kuchenne rewolucje dla włosów
Dieta to połowa sukcesu, ale nie chodzi o żadne cudowne diety. Wystarczy kilka prostych zmian:
Na śniadanie – jajecznica na maśle klarowanym (biotyna + witamina A). Na obiad – łosoś z brokułami (kwasy omega-3 + żelazo). Kolacja? Twarożek z orzechami włoskimi (cynk + białko). To nie wymaga wielkiego wysiłku, a cebulki włosowe dostają dokładnie to, czego potrzebują.
Po chemii organizm jest jak wyschnięta ziemia – mówi dietetyczka Joanna Kowalska. – Najpierw trzeba go nawodnić (minimum 2 litry wody), potem zasilić mikroskładnikami.
Dusza też potrzebuje leczenia
Nie oszukujmy się – odrastające włosy to nie tylko kwestia fizyczna. Klienci często przychodzą do mnie w… perukach, bo wstydzą się swoich krótkich włosków – opowiada fryzjerka Aneta z warszawskiego salonu.
Psychoonkolog dr Piotr Nowak radzi: Potraktujcie to jak przygodę. Dziś możecie być blondynką, jutro szatynką, pojutrze – rudą. Chemia dała wam carte blanche na eksperymenty.
Najważniejsze, żeby nie porównywać się do innych. U jednych włosy odrastają szybciej, u innych wolniej. U niektórych są gęstsze niż przed leczeniem (tak, to możliwe!). Każda historia jest inna, tak jak inna jest każda osoba, która przeszła przez tę trudną drogę.
Pamiętajcie – wasze włosy to tylko część was, ale nie cały wy. Niech ich odrastanie będzie symbolem tego, że życie wraca na właściwe tory. Powoli, czasem krętymi ścieżkami, ale jednak – wraca.